Nazywam się Tomasz Wrzesiński. Jestem osobą interesującą się antykami. Nie tylko je zbieram ale także odnawiam, przywracam im dawną świetność. Z mojego kolekcjonerstwa zrodziła się praca dająca mi utrzymanie.
Witam na mojej stronie internetowej, która jest jednocześnie blogiem opowiadającym o mojej działalności zawodowej oraz o fascynacji antykami, którą chciałbym się podzielić.

niedziela, 30 lipca 2017

Giełda antyków w Tongeren w Belgii.

Chciałbym polecić kolejne miejsce za granicą , które prócz Lipska można odwiedzić podczas wakacyjnych wędrówek.
Każdej niedzieli od około  30 lat w belgijskim mieście Tongeren odbywa się giełda antyków. Podczas każdej z giełd jest około 350 wystawców ze stoiskami wzdłuż głównych ulic, na rynku i w dwóch halach. Giełda jest na tyle znana, że całe centrum miasta stało się jednym dużym sklepem z antykami. Tak więc niemal co trzeci lokal handlowy to sklep tego typu. Z tego co podają organizatorzy , sklepów jest  blisko 40. Idąc ulicami mijamy kolejne stosika ulicznych sprzedawców i możemy zajrzeć do każdego z mijanych sklepów.
Giełda w Tongeren jest interesująca ponieważ można znaleźć tu na prawdę szeroki wybór antyków, jest tu niemal wszystko począwszy od mebli, przez stare lampy i świeczniki, zabawki, malarstwo, zegary, porcelanę i szkło, a skończywszy na biżuterii i szeregu innych rzeczach , które aż trudno opisać. Bardzo ważne jest przy tym, że tu na prawdę dominują zabytkowe wyroby lub rzeczy bezpośrednio z nimi związane.
Zwiedzania jest niemal na pół dnia i gdyby ktoś się tym zmęczył i chciał odpocząć , to bez trudu znajdzie miejsce w którejś z licznych kafejek czy restauracji. Aby na prawdę poznać ofertę i wyszukać spokojnie coś ciekawego to polecam przyjazd z samego rana gdy zaczyna się cała impreza. Można wtedy wstępnie rozejrzeć się bez presji innych odwiedzających. Giełda jest na tyle znana, że później , gdzieś tak koło godziny 10-tej są już prawdziwe tłumy. Przyjeżdżają tu ludzie niemal z całego świata i na prawdę to widać i słychać. Sława tej giełdy jest w pewnym sensie jej minusem ponieważ ceny są dosyć wysokie - nastawione na turystów. Więc jeżeli ktoś szuka okazji to niestety nie będzie mu łatwo.
Podsumowując - warto jest tutaj przyjechać ponieważ jest to prawdziwa giełda staroci, znacznie ciekawsza od popularnych pchlich targów. Przy tym możemy obserwować rzadkie zjawisko gdy niemal całe miasto jest podporządkowane antykom. Może to jest niewłaściwa analogia ale to jest coś takiego jak nasz Czacz gdzie ten handel zmienił oblicze całej miejscowości. Z tą różnicą, że tutaj oczywiście mamy do czynienia z antykami które w niezwykłym bogactwie można podziwiać i ewentualnie kupić. Szczerze polecam.

Kilka przydatnych linków:
www.tongeren.be
www.tripadvisor.com
www.fleamapket.com



Tak koło godziny 08.00 wygląda giełda wchodząc od strony Dworca.


Wnętrze jednego ze sklepów z antykami.




Są też i osobliwości ;) 




Wnętrze podziemnego parkingu pod centrum handlowym nieopodal rynku. 


Hala handlowa przy jednej z uliczek.